Nasz Kościół






VI Niedziela Wielkanocna - 05.05.2024

 



   

 
Intencje modlitewne na maj 2024


INTENCJA EWANGELIZACYJNA

Módlmy się, aby siostry i bracia zakonni oraz seminarzyści wzrastali 
w swoim powołaniu, dobrze korzystając z formacji ludzkiej, religijnej, duchowej
 i wspólnotowej, dzięki czemu staną się wiarygodnymi świadkami Ewangelii.

 INTENCJA DIECEZJALNA

aby przygotowania do przyjęcia przez dzieci  i młodzież sakramentów

Komunii św. i bierzmowania przyczyniły się  do pogłębienia wiary w ich rodzinach.


 INTENCJA PARAFIALNA

o szczególną opiekę Matki Bożej oraz dary Ducha Świętego

dla kapłanów pracujących w naszej parafii.
.

 

 



Gdzie jest mój pocałunek?

 

Żyła kiedyś dziewczynka o imieniu Cecylia. Jej rodzice pracowali bardzo dużo. Była to dobra, szczęśliwa rodzina. Brakowało tylko jednego, ale dopiero w pewnym momencie zauważyła to Cecylia. Pewnego dnia, gdy Cecylia miała 9 lat, po raz pierwszy nocowała w domu swej przyjaciółki Adeli. Gdy nadeszła pora spoczynku, mamusia Adeli odsunęła trochę ich kołderki i każdą pocałowała na dobranoc. "Kocham cię" - powiedziała mamusia do Adeli. "Ja też cię kocham" - szepnęła dziewczynka. Cecylia była wytrącona z równowagi i nie mogła zasnąć. Nikt nigdy nie całował jej na dobranoc ani nie powiedział jej, że ją kocha. Przez całą noc nie spała, rozmyślając i zastanawiając się nad tym. "A przecież tak powinno być".
Gdy wróciła do domu, nie przywitała się z rodzicami i pobiegła do swego pokoju. Dlaczego nigdy mnie nie pocałowali? Dlaczego nie uściskali jej i nie powiedzieli, że ją kochają? Cecylia płakała długo, wreszcie usnęła. Przez wiele dni była zagniewana. W końcu postanowiła uciec z domu. Przygotowała swój plecak, ale nie wiedziała, gdzie ma się udać. Rodzice wydawali się jej zimni i najgorsi w świecie. Nagle znalazła rozwiązanie.

Poszła do swej mamusi i pocałowała ją w policzek, mówiąc: "Kocham cię!".

Potem pobiegła do ojca i uściskała go. "Dobranoc tatusiu" - powiedziała. "Kocham cię!". Potem położyła się do łóżka, pozostawiając oniemiałych rodziców w kuchni.

Następnego ranka, gdy przyszła na śniadanie, pocałowała mamusię i tatusia.

Na przystanku autobusowym wspięła się na palce i jeszcze raz pocałowała mamusię ze słowami: "Cześć mamusiu, kocham cię". Cecylia postępowała tak dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu. Czasami rodzice odsuwali się, sztywni i zakłopotani. Albo śmiali się z tego. Ala Cecylia nie poddawała się. Miała swój plan i realizowała go dokładnie. Pewnego wieczoru zapomniała pocałować mamusię przed udaniem się na spoczynek. Po chwili drzwi do jej pokoju uchyliły się i weszła matka.

"A gdzie jest mój buziak?" - spytała, udając zagniewaną.

Cecylia usiadła na łóżku i powiedziała: "Och, zapomniałam!" - ucałowała matkę i powiedziała: "Kocham cię, mamusiu!". Potem położyła się i zamknęła oczy. Ale mamusia pozostała przy niej i w końcu powiedziała: "Ja też bardzo cię kocham!". Potem nachyliła się i pocałowała Cecylię w policzek. Dodała też z udaną surowością: "I nie zapominaj pocałować mnie zawsze na dobranoc".

Cecylia uśmiechnęła się i powiedziała: "To nie zdarzy się nigdy więcej!".

  

***

 

Dzisiaj też może ktoś oczekuje na "swój" pocałunek. Od ciebie.

 

Bruno Ferrero